Dzisiaj słowem niezwykle krótkiego wstępu zapraszam Was na potrawę, która sprawdziła się na moim wigilijnym stole. Pewne obawy były, nawet spore, może nawet bardzo duże, gdyż poza mną z moich najbliższych, raczej mało kto decyduje się na to co ugotowane na parze. Udało się, posmakowało, co więcej wszyscy żyją!
Tym razem inspiracja na danie przyszła niespodziewanie. W ubiegłą sobotę na Stadionie Narodowym odbyła się Blogowigilia, czyli świąteczne spotkanie blogerów, youtuberów, influencerów i ich przyjaciół. Jeśli chcecie zobaczyć co się działo zanim mój nowy telefon zawiesił się na amen, zajrzyjcie na ekscentryczny Instagram. Fotek jedzenia brak, zresztą nie dziwne, bo poza jednym pierogiem z niezindentyfikowanym po dziś dzień farszem, aczkolwiek bardzo dobrym, zjadłam jeszcze odrobinę dorsza ze szpinakiem i batatami. No właśnie! I to danie, którego nazwy nawet nie znałam, nie widziałam, tylko wyczytałam ją z moich rudych kubków smakowych, było inspiracją do uparowania dzisiejszej rybki. Niestety, dorsza nie udało mi się złowić. Jedyne co byłam w stanie zrobić to zakupić mirunę argentyńską. Z resztą składników nie miałam większego problemu, nawet z zakupem batatów. Mam wobec tego nadzieję, że i Wam uda się coś wykombinować. Może nie zdążycie już w Święta, choć jak najbardziej do tego zachęcam, to mam nadzieję, że uda Wam się powrócić do przepisu w późniejszym terminie. Wobec tego zerknijcie może już dziś na mirunę argentyńską ze szpinakiem z batatami z parowaru a może nabierzecie ochoty, kto wie!
MIRUNA ZE SZPINAKIEM I BATATAMI Z PAROWARU
- Miruna argentyńska- 6 filetów
- Szpinak rozdrobniony mrożony- 2 opakowania
- Batat- 2 duże sztuki
- Czosnek- 2 średnie ząbki
- Gałka muszkatołowa- 1/3 łyżeczki
- Przyprawa do łososia- 1/3 łyżeczki, można zastąpić świeżo mielonym pieprzem i otartą skórką z cytryny
- Sól morska
Szpinak rozmrażamy i przekładamy na sito żeby nadmiar znajdującej się w nim wody mógł swobodnie spłynąć. Mirunę również najlepiej rozmrozić przed uparowaniem, szczególnie jeżeli mamy zamiar gotować wszystkie filet jednocześnie. Zamrożone może być nam ciężko włożyć do koszy, Bataty obieramy, kroimy w krążki i potem w kostkę, to chyba najłatwiejszy sposób. Gotujemy je w parowarze 50min. W tym czasie przygotowujemy szpinak, czyli mieszamy go z gałką muszkatołową i przeciśniętym przez praskę czosnkiem. Przekładamy na tackę do parowania i parujemy 20min. razem z włożonymi do kosza/y filetami, które wcześniej posypujemy przyprawą. Kawałki ryby po uparowaniu przekładamy na szpinak, który posypujemy batatami.
Smacznego!
Chciałabym Wam wszystkim życzyć dużo miłości, zdrowia i spokoju z okazji nadchodzących Świąt. Mam nadzieję, że spędzicie je w gronie najbliższych i będziecie mogli zjeść mnóstwo pyszności, oczywiście z umiarem ;)
mmm świetna rybka!!
OdpowiedzUsuńjak ja się cieszę że tutaj trafiłam! patrząc na to wszystko już wiem, że mój parowar niebawem odżyje :)
OdpowiedzUsuń